Powoli puściłam jego rękę i wygodniej umieściłam się na łóżku.
To jakiś koszmar. Jestem w jakimś nieznanym mi miejscu, z resztą nie wiadomo gdzie, spóźniłam się do pracy a w dodatku jestem cała obolała.
Ten dzień nie może być już chyba gorszy.
- Panie... Ona krwawi... Słodki zapach... - cichy, lekko chrapliwy głos. Spojrzałam na mężczyznę który to powiedział. Przyglądał mi się i o ile się nie przewidziałam to on chyba się oblizywał.
Zrobiło mi się trochę dziwnie. Zaczęłam się bać.
- Tak, wiem, czuję. Idź po Jessicę. Ona zajmie się jej wszelkimi ranami.
Jeszcze nim zamknęłam oczy, usłyszałam głośne kroki i trzask zamykanych drzwi.
- Uch.
Tylko tyle udało mi się wykrztusić. Byłam zbyt zmęczona i ospała. Poza tym moją uwagę przykuł ten facet. Dopiero teraz dostrzegłam jak niesamowicie jest przystojny.
Długie włosy luźno opadały na ramiona, wydawałoby się, że czarny odcień jego włosów zlewa się z nocnym niebem, niebieskozielone oczy skrywały w sobie coś dziwnego... była w nich jakaś pustka, świadcząca, że musiał wiele przejść i że wiele w życiu widział. Gdy się uśmiechał było widać jego dołeczki. Czarna bluzka polo uwydatniała jego silne zbudowane ciało.
Spojrzałam na niego i odchrząknęłam.
- Gdzie ja... ( odetchnij ) ... do cholery ... ( zaczerpnęłam powietrza ) ... jestem ... ! - spojrzałam na niego groźnie spod przymrużonych oczu - I tylko proszę, mi nie wmawiać jakichś bzdur, bo ja aż taka głupia to nie jestem. Żądam wyjaśnień i to teraz.
Jego reakcja trochę mnie zaskoczyła.
- Proszę, o wybaczenie. No tak... Mogłem wyjaśnić wszystko od razu gdy tylko pani się wybudziła - przeczesał ręką włosy i uśmiechnął się krzywo - A więc tak. Przez moją nierozwagę i pośpiech miała pani wypadek. Nie mogłem pozwolić by przeze mnie bezbronny człowiek konał na ulicy, więc zabrałem panią ze sobą. Jesteśmy teraz w mojej letniej posiadłości - jego oczy się roziskrzyły i lekko pociemniały - A pani leży teraz w mojej sypialni i muszę przyznać, że ten widok wielce cieszy moje oczy.
Czułam się tym wszystkim wykończona. Czym ja sobie na coś takiego zasłużyłam ?. Ostatnio nie zrobiłam nic złego.
- Jesteś wykończona - odgarnął mi czułym gestem włosy z czoła - A teraz śpij.
W tym momencie przed oczami znowu pojawiła się ciemność a ja odpłynęłam do krainy snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz